Jak powstawał

Posted By: Test - 07:03

W lipcu 2012 powstał pomysł nakręcenia krótkiego filmu o Conanie. Wszystko zaczęło się od Janusza 'Szpili' Szpiglewskiego, który na jednym z LARPów na konwencie Orkon wystąpił w stroju wzorowanym na komiksowym Conanie. Dodać należy, że Szpila ma 195 cm wzrostu i górował nad wszystkimi w okolicy, co dodatkowo robiło wrażenie.

Pokazałem Szpili dwa swoje filmy i zaproponowałem współpracę. Zgodził się, choć zaznaczył, że w grę wchodzi tylko weekend na Orkonie w 2013. W ten sposób mieliśmy rok na przygotowania i projekt z małej etiudy przeistoczył się w niezależną produkcję z pełnym rozmachem.

Zacząłem szukać ekipy filmowej, a jednocześnie szukać pomysłu na fabułę. Od początku założyłem pewne rzeczy:

  • 5 minut (z czasem założenie zmieniło się na 7 minut)
  • film po angielsku, aby miał jak największą oglądalność (z czasem doszła alternatywna wersja polska)
  • wykorzystanie ruin, skał i jaskiń na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej , gdzie odbywa się Orkon
  • wykorzystanie koni (jako wyznacznika, że to nie typowy amatorski film o bieganiu po lesie)
  • jak najmniej dialogów, albo zupełne z nich zrezygnowanie - z moich doświadczeń wynika, że postsynchro w warunkach domowych jest bardzo trudne i może zagrozić efektowi końcowemu.
  • jak najmniej komputerowych efektów specjalnych, bo także łatwo się na tym wyłożyć
  • minimum magii, ale musi się pojawić, tak jak pojawiła się w każdym opowiadaniu Howarda o Conanie

No i się zaczęło. Poprosiłem znajomych z Orkonu o pomoc, zrobiliśmy burzę mózgów. Z zebranych pomysłów Marcin Batylda i Adrian Jakuboze mieli stworzyć scenariusz. Niestety ich ograniczenia czasowe sprawiły, że po obiecanym miesiącu pracy było niewiele. Scenariusz przejąłem ja, Krzysiek Studziński i moja żona, Joanna Studzińska. Chyba wyszło na dobre, bo dzięki temu jako reżyser i producent czuję się bardziej związany z całą historią. A Joanna tak naprawdę stoi za całym projektem, bo to ona kocha prozę Howarda, a szczególnie książki o Conanie Cymeryjczyku. I ona nauczyła mnie patrzeć na Conana nie jak na roznegliżowanego barbarzyńcę, tylko mądrego złodzieja i sprytnego wojownika. Z perspektywy widzę, że spojrzenie, przefiltrowane przez wiele osób w ekipie gdzieś się rozmyło, ale było u podstaw projektu.

W międzyczasie do zespołu dołączyła masa specjalistów: kompozytor Krzysiek Kus, który później odszedł z braku czasu i zapału, operator kamery Cezary Powierza, firma robiąca zdjęcia z powietrza Flite.pl (która też ostatecznie nie dotarła na plan), wypożyczalnia strojów Płaszcz i Suknia, studio fotograficzno-designerskie Silverclock oraz wielu przyjaciół i znajomych z Orkonu, a także ich znajomych. Pełna lista nazwisk przekracza już liczbę czterdziestu.

Projekt się rozrastał, w czego efekcie powstała koncepcja, że łącznie będziemy kręcić przez pięć dni. Dwa dni w okolicach Warszawy (sceny konne i nie wymagające Conana), trzy dni na Jurze (główna część).

Zimą 2012/2013 zdecydowaliśmy, że weźmiemy udział w konkursie pewnego banku, w którym wyróżnieniem była nagroda 5 tysięcy złotych. Taka suma pozwoliłaby na zabezpieczenie procesu filmowania, między innymi wynajęcia i transportu koni na plan filmowy, wyżywienia w trakcie zdjęć (wyobraźcie sobie, że w czasie zdjęć dwadzieścia osób zaczyna krzątać się przy garach, jechać na pizze do najbliższego miasta albo żywi się wyłącznie czekoladą), opłacenia pola namiotowego w pobliżu planu zdjęciowego i magazynu na rzeczy (tu pozdrawiamy serdecznie Ośrodek Dydaktyczny w Smoleniu).

  

Do konkursu należało zgłosić 3 trzydziesto-sekundowe filmiki opowiadające o marzeniu lub celu, który się chce osiągnąć. Niestety nagrane początkowo przez nas filmiki zostały odrzucone, ponieważ nie mamy prawa do komercyjnego wykorzystania marki Conana (ale film niekomercyjny możemy kręcić). Zmontowaliśmy więc wersje bez użycia tej nazwy. Dzięki sprytnemu zabiegowi udało się nam dostać nagrodę pocieszenia. Jaki to był zabieg? Główna nagroda wynosiła 100 000 zł i wszyscy rzecz jasna o nią walczyli. My tym czasem wprost powiedzieliśmy, że chcemy tylko 5 tyś. I... jury dało się namówić :)

Seria dla banku stała się początkiem serii videoblogó, które kręciliśmy później. Poniżej znajdują się wywiady z naszymi gwiazdami, Szpilą i Kurą (gra Olivię),podczas PRF czyli Powszechnego Ruszenia Fotograficznego, który przypadkiem zupełnym w idealnym dla nas czasie odbył się w settingu Conana.



Dużym problem dla naszej ekipy było to, że większość z nas to amatorzy, zarówno filmowcy jak i aktorzy. Zdając sobie sprawę z ograniczeń, zorganizowaliśmy próbę aktorską, przy okazji której chcieliśmy też poszukać 'kątów dla kamery'. Poniżej to zapis takiej próby, która dzięki uprzejmości Bartka Gajewskiego (choreograf walk) odbyła się w Budojo. Podczas niej aktorzy próbowali poza graniem swoich scen w scenariuszu zbudować / wymyśleć scenki tworzące więzi łączące ich bohaterów.



About Test

Magazine Power Theme is officially developed by Templatezy Team. We published High quality Blogger Templates with Awesome Design for blogspot lovers.The very first Blogger Templates Company where you will find Responsive Design Templates.

Ads

Copyright © 2015 All Rights Reserved

Blogger Templates Designed by Templatezy